Handlowcy coraz częściej sięgają po elektroniczne etykiety cenowe, tzw. ESL (Electronic Shelf Labels), zamiast tradycyjnych papierowych etykiet, które znamy z dawna. Jaka jest główna zaleta? Te małe cyfrowe wyświetlacze znacznie ułatwiają zmianę cen, ponieważ pracownicy mogą je aktualizować z dowolnego miejsca za pomocą centralnego systemu komputerowego. Nie trzeba już biegać po sklepach z flamastrem i kartkami, próbując zaktualizować każdą pojedynczą, przestarzałą etykietę. Większość systemów ESL to po prostu miniaturowe ekraniki zamontowane tuż obok produktów, co pozwala klientom błyskawicznie zobaczyć aktualne ceny, a przedsiębiorstwom oszczędzić ogromne ilości czasu i pieniędzy, jakie wcześniej wydawano na ciągłe, ręczne aktualizacje w wielu lokalizacjach.
Cenowanie elektroniczne już nie jest tym, czym było kiedyś. Dawniej sklepy używały papierowych etykiet cen, które trzeba było ręcznie zmieniać. Obecnie pojawiają się te nowoczesne bezprzewodowe systemy, które komunikują się ze sobą poprzez lokalne sieci. Duże firmy takie jak Walmart czy Kohl's już teraz wdrażają tę technologię w swoich sklepach. To oznacza dość duże zmiany w sposobie działania całego sektora detalicznego. Etykiety cenowe elektroniczne (ESL) zaczęły upowszechniać się najpierw w Europie, ale ostatnio pojawiają się coraz częściej również w USA. To kolejny znak, że firmy na całym świecie przechodzą na cyfrowe metody, nawet jeśli niektórzy ludzie czasem wciąż tęsknią za starymi metodami.
Przejście na elektroniczne tagi cenowe przynosi rzeczywiste korzyści dla sklepów i hurtowni na szeroką skalę. Firmy oszczędzają pieniądze i jednocześnie prowadzą bardziej efektywne operacje, ponieważ nie muszą już się zajmować drukowanymi etykietami cenowymi. Niektóre sklepy informują o zmniejszeniu ilości zużywanego papieru o około 35-40%, co pozwala zaoszczędzić czas pracownika na rzecz ważniejszych czynności, takich jak pomoc klientom w znalezieniu potrzebnych produktów czy planowanie długoterminowych strategii rozwoju. Co czyni te ekrany naprawdę użytecznymi, to szybkość, z jaką aktualizują ceny. Detaliści mogą natychmiast zmieniać ceny podczas wydarzeń promocyjnych lub obniżać ceny towarów zbliżających się do daty wygaśnięcia, co pomaga wszystkim zainteresowanym zaoszczędzić dodatkowe pieniądze na koniec dnia.
Etykiety cenowe elektroniczne to dość innowacyjne rozwiązanie w technologii sprzedaży detalicznej, możliwe dzięki trzem głównym komponentom współpracującym ze sobą, by zapewnić płynne funkcjonowanie na półkach sklepowych. Zacznijmy od samych wyświetlaczy. Przyjmują one różne formy, takie jak e-ink czy tradycyjne ekrany LCD, a ich wybór ma duży wpływ na czytelność cen oraz czas działania etykiet na jednym ładowaniu. Technologia e-ink wyróżnia się tym, że doskonale sprawdza się zarówno przy jasnym świetle słonecznym przechodzącym przez okna, jak i przy przytłumionym świetle jarzeniowym z sufitu, a także nie zużywa baterii tak szybko jak inne alternatywy. Trzecim elementem układanki jest mikrokontroler znajdujący się w każdej etykiecie. Można o nich myśleć jak o małych komputerowych mózgach, które pełnią funkcję siłowni, zarządzając całym zapleczem niezbędnym do zdalnego aktualizowania cen i komunikacji z systemem zarządzania zapasami sklepu.
Technologia komunikacji odgrywa kluczową rolę w codziennym funkcjonowaniu elektronicznych tablic cen. Na przykład RFID i Wi-Fi umożliwiają niemal natychmiastową wymianę danych pomiędzy tymi tablicami a systemami zarządzania sklepem. Oznacza to, że zmiany cen można wprowadzać bardzo szybko, gdy jest to konieczne. Technologia RFID działa skutecznie, ponieważ pozostaje niezawodna nawet wtedy, gdy odległość pomiędzy tablicą a czytnikiem jest duża, zapewniając bezproblemowy przekaz danych. Z kolei Wi-Fi umożliwia jednoczesne połączenie większej liczby urządzeń i obsługuje większe ilości informacji. Sklepy cenią sobie tę funkcję, ponieważ mogą bez trudu utrzymywać aktualne dane o cenach we wszystkich punktach sprzedaży. Taka konfiguracja sprzyja również m.in. dynamicznej zmianie cen w zależności od popytu oraz śledzeniu faktycznego stanu zapasów na półkach w porównaniu do danych w systemie zarządzania magazynem.
Zasilanie pozostaje jednym z kluczowych aspektów w przypadku elektronicznych tagów cenowych, ponieważ ma to bezpośredni wpływ na czas ich trwałości przed koniecznością wymiany lub naprawy. Większość tych cyfrowych tagów działa na baterie litowo-jonowe, które przez miesiące pozwalają utrzymać jasność wyświetlacza i stabilność połączeń. Coraz więcej producentów eksperymentuje również z alternatywnymi źródłami zasilania. Niektóre modele faktycznie pozyskują energię ze środowiska – albo dzięki wbudowanym w tag panelom słonecznym, albo poprzez przechwytywanie energii kinetycznej powstającej podczas przesuwania produktów po półkach sklepowych. W połączeniu z inteligentnymi opcjami łączności, takimi jak Bluetooth czy Wi-Fi, te energooszczędne tagi stają się nieocenionym atutem dla operacji handlowych, które chcą ograniczyć konieczność ręcznej zmiany cen, a jednocześnie informować klientów o aktualnych cenach dokładnie w miejscu sprzedaży.
Przejście na elektroniczne etykiety cenowe niesie ze sobą wiele korzyści, głównie dlatego, że ceny można aktualizować natychmiastowo w całym sklepie. Dokładność znacząco się poprawia, gdy zmiany cen dokonywane są cyfrowo zamiast ręcznie. Dane branżowe wskazują, że sklepy wykorzystujące te cyfrowe etykiety notują około 97 procent mniej błędów cenowych w porównaniu do tradycyjnych metod. Nie ma już potrzeby wysyłania pracowników z blocznikiem i markerem, by ręcznie zmieniać setki papierowych etykiet co tydzień. To zwalnia pracowników do zajęcia się innymi, ważniejszymi zadaniami, zamiast marnować czas na powtarzające się czynności. Detaliści zauważają, że oszczędzają na kosztach zatrudnienia, jednocześnie osiągając sprawniejsze funkcjonowanie operacyjne na co dzień.
Etykiety cenowe elektroniczne pozwalają sklepom detalicznym na znacznie lepsze zarządzanie zapasami, ponieważ umożliwiają dokładniejsze dopasowanie ilości towarów niż tradycyjne metody. Sklepy łączą te cyfrowe wyświetlacze cen bezpośrednio z bazami danych dotyczącymi zapasów, co oznacza, że menedżerowie otrzymują natychmiastowe informacje o rzeczywistym stanie magazynowym na półkach. To połączenie sprawia ogromną różnicę, ponieważ eliminuje frustrujące sytuacje, w których sklepy albo mają nadmiar towarów zbierających kurz, albo całkowicie wyczerpują popularne produkty. Spójrz, jak to działa w praktyce: w momencie, gdy ktoś kupi produkt z półki, system w tle automatycznie dostosowuje liczbę zapasów poprzez wyświetlanie informacji na elektronicznej etykiecie. Już nie trzeba zgadywać, czy wystarczy zapasów – teraz zarówno pracownicy, jak i klienci mają do dyspozycji jasne i aktualne informacje na poziomie oczu.
Doświadczenie klienta również rośnie dzięki tym cyfrowym etykietom cenowym. Pomagają one skrócić długie kolejki w sklepach i ułatwiają wprowadzanie promocji w razie potrzeby. Kiedy coś trafia na przecenę, ceny aktualizują się natychmiast na wszystkich wyświetlaczach, co skłania ludzi do kupowania produktów, o których wcześniej nie myśleli. Brak konieczności oczekiwania na zmianę papierowych etykiet przez personel oznacza szybsze rozliczanie ogółem. Klienci po prostu nie chcą już mieć do czynienia ze starzejącymi się cenami. Sklepy, które wdrażają tę technologię, zazwyczaj odnotowują lepsze wyniki przy kasie oraz zadowolonych klientów wychodzących przez drzwi. Powracają oni, ponieważ wiedzą, za co płacą, bez niejasności, co z czasem buduje lojalność.
Ceny elektroniczne tagi łączą się całkiem dobrze z systemami Point of Sale, ułatwiając życie detalistom w przesyłaniu danych i utrzymywaniu wszystkiego zsynchronizowanego. Weźmy na przykład Walmart albo Target – oba wdrożyły te cyfrowe tagi, które komunikują się bezpośrednio z ich kasami, aktualizując ceny, informacje o promocjach i stany magazynowe w miarę zmian. Efekt? Mniej zamieszania przy kasach i mniejsza liczba rozbieżności między tym, co widoczne na półkach, a tym, co faktycznie jest w magazynie. Kierownicy sklepów uwielbiają to rozwiązanie, ponieważ zmniejsza ono potrzebę ręcznej pracy i pomaga uniknąć tych niezręcznych sytuacji, gdy klienci znajdują towary oznaczone jedną ceną, a później są naliczane inne.
Gdy detaliści integrują te systemy ze swoimi systemami sprzedaży, naprawdę zauważają kilka dużych korzyści. Synchronizacja pomaga zredukować dokuczliwe błędy wynikające z ręcznego wprowadzania danych, które zdarzają się niezwykle często. Oznacza to, że ceny pozostają zgodne zarówno w czasie promocji, jak i dla produktów sprzedawanych w cenie standardowej. Nikt nie chce odejść z zakupów zrezygnowany przez to, że coś miało złą cenę przy kasie, co zaskakująco często zdarza się bez odpowiedniej integracji. Pracownicy sklepów również oddechają z ulgą, ponieważ nie muszą już spędzać godzin dziennie na ręczne zmienianie cen na tagach. Dla klientów oznacza to szybsze kasowanie z mniejszą liczbą błędów, co czyni całe zakupy przyjemniejszymi niż wcześniej. Prawdziwa magia polega na tym, jak dobrze wszystko działa razem w tle – między tymi cyfrowymi ekranami z cenami a samymi kasami.
Sprzedawcy rozważający przejście na elektroniczne tagi cenowe powinni zdawać sobie sprawę z pewnych poważnych problemów technicznych, które mogą napotkać po drodze. Pierwszym dużym problemem, z jakim borykają się większość sklepów, jest koszt własny. Zakup tych wszystkich cyfrowych tagów oraz zainstalowanie odpowiedniego oprogramowania i sprzętu szybko się sumuje. Nie można również zapomnieć o zapewnieniu prawidłowego działania całego systemu. Często okazuje się, że sklepy muszą zaktualizować całą infrastrukturę IT, aby zapewnić na przykład lepsze połączenia sieciowe dla płynnego funkcjonowania. Kolejnym problemem jest dopasowanie działania nowych tagów do istniejącej infrastruktury. Muszą one współpracować z obecnymi systemami sprzedaży (POS) i narzędziami do śledzenia zapasów. Jeśli integracja nie przebiegnie poprawnie, zaczynają się problemy, poczynając od błędnych cen wyświetlanych na półkach, a skończywszy na nieprawidłowych danych dotyczących stanu magazynowego.
Uzyskanie akceptacji od użytkowników ma duże znaczenie, gdy sklepy przechodzą na elektroniczne tagi cenowe. Wielu pracowników handlu czuje się niespokojnych wobec zmian, szczególnie ci, którzy przez lata korzystali z papierowych etykiet cenowych. Sklepy potrzebują dobrze przygotowanych programów szkoleniowych, które pomogą wszystkim skutecznie się dostosować. Gdy pracownicy rzeczywiście zrozumieją, jak działa system, mają dostęp do odpowiednich instrukcji czy osoby, do której mogą zadać pytania, stają się znacznie lepsi w wykonywaniu codziennych zadań, takich jak zmiana cen czy śledzenie poziomów zapasów. Detaliści, którzy podejmą te problemy bezpośrednio, zauważą rzeczywiste korzyści z inwestycji w cyfrowe rozwiązania cenowe. Liczby również nie kłamią – sklepy zgłaszają mniejszą liczbę błędów cenowych i oszczędzają setki godzin związanych z ręcznymi zmianami cen miesięcznie po dokonaniu przejścia.
Sklepy detaliczne mogą właśnie otrzymać istotne ulepszenie dzięki elektronicznym etykietom cenowym zawieszonym wszędzie tam, gdzie znajdują się produkty. Co czyni je tak wyjątkowymi? Otóż pozwalają sklepom zmieniać ceny w zależności od natężenia ruchu, dostępnych zapasów czy nawet cen oferowanych przez konkurencję za podobne towary. Wyobraź sobie coś w rodzaju taryf Ubera w godzinach szczytu albo cen biletów lotniczych w czasie masowego przemieszczania się ludzi. Weźmy na przykład supermarket. Kiedy owoce i warzywa zbliżają się do daty przydatności, sklep może od razu obniżyć ich cenę w miejscu, by szybciej się ich pozbyć zanim staną się niejadalne. Taki system zdecydowanie pomaga lepiej śledzić zapasy niż jakikolwiek tradycyjny sposób z użyciem papierowych etykiet. Mimo że brzmi to świetnie w teorii, w praktyce firmy naprawdę odnotowują poprawę wyników finansowych, ponieważ mogą szybciej reagować na zmiany zachodzące na rynku.
Etykiety cenowe elektroniczne zdają się być gotowe do dynamicznego rozwoju w wielu różnych obszarach handlu detalicznego już wkrótce. Dane wskazują, że inwestycje w te cyfrowe systemy cenowe obecnie gwałtownie rosną, ponieważ sklepy chcą nadążyć za postępem i nie zostać w tyle. Detaliści na całym świecie odczuwają presję, by obniżać koszty, jednocześnie spełniając współczesne oczekiwania klientów, dlatego wiele sklepów powoli zastępuje papierowe etykiety cenowe ich cyfrowymi odpowiednikami. Większość ekspertów branżowych uważa, że w przyszłości technologia ta rozprzestrzeni się na całym świecie, zwłaszcza że już teraz dobrze funkcjonuje w kilku krajach europejskich. Zaczynamy również zauważać oznaki ożywienia w Ameryce, gdzie duże firmy, takie jak Walmart, są liderami zmian w niektórych rynkach.
Etykiety cenowe elektroniczne zmieniają podejście nowoczesnych sklepów detalicznych do cen, wygrywając z tradycyjnymi metodami w kilku kluczowych aspektach. Sklepy mogą teraz niemal natychmiast zmieniać ceny na tych wyświetlaczach cyfrowych, co zmniejsza ilość marnowanego papieru związanego ze zmianami cen. Dodatkowo zarządzanie zapasami staje się znacznie łatwiejsze, gdy ceny nie są uwięzione za fizycznymi etykietami. Patrząc w przyszłość, widzimy również kilka ekscytujących rozwiązań w tej dziedzinie. W miarę rozwoju technologii, sklepy na całym świecie mogą oszczędzać pieniądze i działać skuteczniej niż kiedykolwiek wcześniej. Niektóre duże sieci już teraz zgłaszają obniżkę kosztów o dwucyfrowej wielkości po przejściu na systemy cen elektronicznych.
2024-09-14
2024-11-18
2023-11-14
2023-04-12
2019-07-11